Przyjaźń = die Freundschaft = a friendship

„Przyjaźń” to temat Klubu Polki na Obczyźnie, do którego dołączyłam z wielką przyjemnością parę dni temu. Mimo iż już nie jestem na obczyźnie, zostałam przyjęta do tego zacnego grona. Jak pewnie wielu osobom już wiadomo – piszę o Niemczech i o języku niemieckim, i to właśnie z tym kręgiem językowo-kulturowym jestem związana, pomimo iż obecnie żyję w Polsce.

„Przyjaźń” postrzegam na 2 płaszczyznach:

  • Płaszczyzna nr 1: ogólna/mentalnościowa (mentalność polska lub niemiecka, społeczne zachowania wobec innego człowieka, również „obcego”),
  • Płaszczyzna nr 2: prywatna (moi najbliżsi).

Płaszczyzna ogólna – Polska vs. Niemcy (kultura i mentalność). Nigdy nie gloryfikowałam Polski, jak również staram się nie gloryfikować Niemiec, choć… nie ukrywam, że mentalność tam panująca (a szczególnie w Bawarii) w wielu aspektach bardziej mi odpowiada niż mentalność polska. O mentalności amerykańskiej mogę tylko jedno napisać: nie zachęciła mnie na tyle, aby się w nią wgłębić 🙂 Będę pisać o Polsce i o Niemczech, bo akurat z tymi państwami jestem najbardziej związana.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Moim zdaniem Polska w kwestii „otwartości” wobec nowych członków jest mało otwarta. Co mam na myśli? Tworzy się często wysokie i, co więcej, nieprecyzyjne bariery wejścia, aby klub/stowarzyszenie/jakakolwiek grupa były postrzegane jako bardziej prestiżowe, pomimo iż od początku w ten sposób tworzy się negatywne emocje związane z możliwością „nieprzyjęcia”. Subiektywnie zawsze można stwierdzić, że ktoś jakichś warunków nie spełnia 🙂

W rzeczywistości Niemcy są o wiele bardziej otwartym krajem niż Polska (co widać nawet w nastawieniu do „OBCYCH”). Łatwiej jest wejść do przeróżnego rodzaju klubów, stowarzyszeń. Nie ma wygórowanych wymagań, bo… każdy sobie zdaje sprawę, że różne są sytuacje w życiu i nie zawsze można je w 100% spełnić 🙂 Jeśli są wymagania, to spełnienie ich jest stosunkowo proste (realistyczne). Nie są one subiektywne, lecz są tak precyzyjnie opisane, że każdy wie, co musi zrobić. Nie dają pola manewru do subiektywizmu. Niemcy łatwo wpuszczają „obcych” do swojego świata, ale za to bardzo szybko przekazują nowym członkom swoje zasady. Nie zgadzasz się z nimi? Powinieneś zrezygnować lub przedstawić logiczne propozycje ulepszenia ich systemu. Co wybierasz? Większość Polaków wybiera ucieczkę, bo nie jest przyzwyczajona, że może zaproponować jakieś zmiany i że naprawdę będą one zrealizowane! 🙂 Ordnung muss sein (Porządek musi być). Ja jeszcze dodałabym „Gerechtigkeit” (sprawiedliwość) → Ordnung und Gerechtigkeit müssen sein. Oczywiście ich otwartość ma również swoje granice.

Takie są moje doświadczenia. Faktem jest również, że łatwiej było mi dostać się do jakieś prestiżowej organizacji właśnie w Niemczech, a nie w Polsce. Głównie dlatego, że Niemcy oceniali mnie stosując kryteria obiektywne, a nie subiektywne.

chaos

Po angielsku – an order, a chaos

Płaszczyzna prywatna – moi przyjaciele. 🙂 Uwaga! Tu jest wpis o tym, jak przyjaźń jest postrzegana w Niemczech, więc nie będę się powtarzać 🙂

Lubi się zwykle takie osoby, które są do nas podobne. „Ich mag dich” (Lubię Cię) zawiera w sobie słówko „Ich”, czyli „ja” :))) Ja lubię Cię, bo jesteś podobny do mnie.

mag dich

Mam parę zaufanych osób, które mogę nazwać przyjaciółmi. Przy nich mogę być sobą.

Daj szansę bycia sobą innym,

a dostaniesz największą nagrodę – ich zgodę, abyś ty również był sobą 🙂

Moja mama / Jasło / POLSKA

Moja mama dlatego jest dla mnie ważna, bo jest dla mnie przyjaciółką. Moja mama nigdy mi niczego nie narzucała, a swoje zdanie wyrażała poprzez dyskusję i przedstawianie argumentów, czyli traktowała mnie jak równouprawnionego człowieka, a nie tylko córkę, która ma być posłuszna. Pomimo iż nie zna języka niemieckiego i na pewno miała negatywne skojarzenia z Niemcami, nigdy nie starała się mnie zniechęcić do tego kraju. Dała mi szansę bycia sobą.

Hubert / Jasło / POLSKA

Hubert to mój przyjaciel z lat najmłodszych. Pisaliśmy razem gazetkę szkolną, ogólnie zawsze trzymaliśmy się razem, co wielu osobom się nie podobało. Ponownie tutaj wkraczało dość stereotypowe polskie myślenie. Z chłopakiem można być tylko w związku, jeśli się z nim spotykasz. My, pomimo dziwnych skojarzeń ze środowiska, nadal trzymamy się razem i cieszę się, że mam tak fajnego przyjaciela!

Krystian / Monachium / NIEMCY

Krystiana poznałam w Monachium, więc w środowisku niemieckim, na emigracji. Jest takie powiedzenie, że „najgorzej Polakowi poznać Polaka na emigracji, gdyż… nie pomoże Ci, a może Cię zniszczyć”. Na emigracji należy być szczególnie ostrożnym w dobieraniu sobie znajomych – to prawda, natomiast Krystian był jedną z tych osób, która od początku przypadła mi do gustu 🙂 Emocjonalny jak Polak, ale pokorny i stateczny jak Niemiec 🙂 Wspólnie powiększaliśmy grupę wspólnych znajomych poprzez różne wycieczki po Bawarii. Pomimo iż jestem w Polsce, nadal utrzymuję kontakt z Krystianem. To zdjęcie z naszej wspólnej wycieczki do Salzburga (Krystian jest w środku :)).

krystian

W Warszawie również znalazłam już przyjaciela, Roberta, którego serdecznie pozdrawiam, i Elę, moją uczennicę, którą zaraziłam językiem niemieckim. A co będzie dalej? Czas pokaże.


 

Czego się dzisiaj nauczyłeś?

die Freundschaft – przyjaźń

die Ordnung – porządek

Ordnung muss sein – standardowe powiedzenie w Niemczech: Porządek musi być.

die Gerechtigkeit – sprawiedliwość

das Chaos – chaos

schön – piękny

Ich mag dICH. – Lubię Cię, bo lubię siebie. I na odwrót 🙂

Na koniec piosenka „Freundschaft” z polskim akcentem: wokalistka ma polskie korzenie.

freundschaft_1.png

3 Komentarze

04.12.2014 · 10:50

3 responses to “Przyjaźń = die Freundschaft = a friendship

  1. Pingback: Projekt Kwiecień - Maj 2016 - Klub Polki na Obczyźnie

  2. Bardzo się cieszę, że trafiłem na Twój wpis. Niestety jesteśmy otwarci jak bramy więzienia. Co gorsza, do izolacjonizmu otwarcie nawołują osoby sprawujące chwilowo władzę w Polsce. Truizmem jest co napiszę – ryba psuje się od głowy.
    Jeśli władza gardzi swoim społeczeństwem, w zasadzie całym światem, który jej nie popiera, trudno oczekiwać od społeczeństwa innych zachowań.
    Eskalacja niechęci postępuje i końca jej nie widać.
    Czy nie przypomina Ci sytuacja w naszym kraju Niemiec z lat 20 i 30 XX wieku?
    Pozdrawiam i dzięki za mądry artykuł.

    • Dziękuję za miłe słowa dotyczącego mojego wpisu. O tym samym pomyślałam starając się wytłumaczyć całą tę frustrację Polaków… Że jest to „reakcja” na coś. Z drugiej strony pewne „człowiecze zachowania” nie powinny być jednak zależne od polityczno-ekonomicznych wpływów. I tak się jest człowiekiem, i powinno się być również człowiekiem dla innych… No cóż, tak jak napisałam – jestem niepoprawną romantyczką 🙂

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.